Jakie były początki twojej pasji związanej ze wspinaniem się?
– Przyszedł do mnie kolega, starszy o 2 lata i opowiedział o znalezionym ogłoszeniu. Zaproponował abyśmy poszli razem.
Zapisaliśmy się do jednej grupy, ale kolega zrezygnował.
Kto jest twoim trenerem?
– Marcin Bibro. Jest moim zdaniem najlepszym trenerem. Pracuje również jako trener juniorów kadry narodowej.
Jak trenujecie?
– 4 treningi tygodniowo. Mamy ćwiczenie kondycyjne np. bieganie i podnoszenie mniejszych ciężarów z dużą częstotliwością.
Są treningi poświęcone pracy nad czasem i nad trudnościami.
Co poradziłbyś młodym ludziom, którzy chcieliby zacząć trenować wspinanie się po ściance?
– Zacząć jak najwcześniej, aby nabrać pewnych nawyków. Rozwijać umiejętności takie jak dynamika i wkręcanie się.
Kiedy można zacząć startować w zawodach?
– Treningi są prawie codziennie. Myślę, że wystarczy rok. Jeśli ktoś nabędzie minimum umiejętności i postawi sobie konkretny cel – o co walczy.
Jakie osiągnięcie jest dla ciebie najważniejsze?
– Wicemistrzostwo świata w spinaczce na czas w Edynburgu podczas ostatnich wakacji.
Ilu startowało zawodników?
– W mojej kategorii około 60 osób, a wszystkich 500.
Przyniosłeś dzisiaj wiele medali i pucharów, ale również cenne jest…
– Tak, otrzymane stypendium.
Jak wygląda asekuracja podczas treningu?
– Są dwa rodzaje: górna – na wędkę i z dołem z expresami.
Czy zdarzają się wypadki?
– Moim zdaniem taka wspinaczka jest bezpiecznym sportem.
Wiem, że ćwiczysz również w domu.
– Podciągam się na drążku. Również biegam.
Jak wygląda to zmaganie się ze ścianą?
– Każdy szuka swojej drogi i ma swój patent na nią.
Jakie masz plany na następne wakacje?
– Wypoczynek z treningami. W tym roku byłem w Zakopanem.
Dziękuję i życzę dalszych sukcesów.
Z Marcinem Dzieńskim rozmawiał Edward Burkat.
Galeria zdjęć:
![]() |
Marcin Dzieński |